Mandala

Moltkerei Werkstatt, Kolonia, Niemcy,
1984

Ściany i podłoga galerii oklejone zostały białym papierem. Artysta przez dobę przed performance odbijał na nich dłońmi, zanurzanymi w farbie, koncentryczne kręgi – mandale. W środku głównej mandali pozostała pusta przestrzeń o średnicy około 2 metrów, nad którą z sufitu zwisał worek piasku.
Kiedy już zebrała się publiczność performer wszedł na salę z przytwierdzoną do głowy dużą kostką brukową. Wygłosił stwierdzenie, że "medytując w czasie robienia tej mandali, doszedł do wniosku, że w kosmosie nie występuje regularny okrąg ani linia prosta - p o n i e w a ż  k o s m o s  m y ś l i !". Następnie zaczął gestami rąk w powietrzu pokazywać symbole religijne, państwowe i inne o podobnym znaczeniu. Wziął do ręki słownik polsko-niemiecki i, mówiąc, że "jest to słownik wszystkich języków świata" i wymieniał: "niemiecko-holenderski, holendersko-francuski, francusko-angielski, ... amerykańsko-japoński..., kończąc na polskim. Porąbał następnie słownik siekierą, a strzępy rozścielił w okrąg wokół siebie. Przedziurawił worek z piaskiem, zasypując strzępy słownika. Na koniec ukląkł, zgasło światło, a artysta zapaloną czerwoną żarówką na kablu wykonywał świetlne kręgi nad głową. Odciął kamień i przywiązał go do sznurka po worku z piaskiem. Zapalono światło, a performer opuścił salę.