Skok

Centrum Sztuki Współczesnej "Zamek Ujazdowski", Warszawa,
7 października 1992

Na potrzeby tego performance artysta wykonał wcześniej zdjęcie siebie skaczącego z komina na dachu swojego domu w Sandomierzu. Chodziło o to, aby nie było wiadomo, czy postać jest w fazie unoszenia się, czy spadania. Zostało ono wydrukowane w kolorze i naturalnym rozmiarze.
Na początku akcji fotografia spoczywała zwinięta w naczyniu z wodą, przytwierdzona żyłkami do wałka z silnikiem wiertarki zamocowanego pod sufitem.
Przebieg performance rozpoczęły spadające spod sufitu kamienie owinięte w czarne kawałki tkaniny. Towarzyszył temu nagrany dźwięk kamieni wrzucanych do Wisły. Następnie artysta uruchomił mechanizm rozwijający fotografię i sam przyjął podobną postawę, jak ta widoczna na zdjęciu. Te jednak zostało w pewnym momencie zerwane, a artysta usiadł na krześle, przyjmując postawę osoby rozmyślającej nad tym zdarzeniem, które miło przed chwilą miejsce.